POMORSKIE CENTRUM MECZOWE - SPRAWDŹ KTO DZISIAJ GRA MECZ
7. maja 2008 22:47

Wyznania Jaros?awa Kotasa

Nazywam się Jaros?aw Kotas, jestem trenerem Orkana Rumia. Przyjecha?em do Wrocławia, by opowiedzie? prokuratorom o korupcji w pi?ce. Trzeba wy?apa? karaluchy, które niszcz? futbol

Przez 12 lat pracy w Polsce pozwoli?em gamoniom robi? sobie ze mnie jaja. Wystarczy. Powiedzia?em prokuratorom, Robertowi Tomankiewiczowi i Krzysztofowi Grzeszczakowi, ?e mam dowody na korupcj? w ni?szych ligach - nagran? rozmow?, zeznania ?wiadków. Wys?uchali mnie, podzi?kowali. Mam nadziej?, ?e to uruchomi lawin?, która oczy?ci pi?k? od samego do?u.

Kiedy? rzuci?em s?dziemu Antoniemu F.: - Je?eli za ten mecz kupisz ?onie samochód, to jestem ci? w stanie, szmaciarzu, zrozumie?. Ale je?li zrobi?e? to za mielonego i set?, to jeste? frajer.

Teraz już ?adnego oszusta nie rozgrzesz?.

Mog?em został w Niemczech, w Schalke chcieli mnie na się? zatrzyma?. Powiedzia?em im: Wróc? tu jako trener polskiej drużyny i wyeliminuj? was z pucharów. Naiwny by?em i g?upi. 12 lat z polsk? pi?k? pozbawi?o mnie z?udze?.

W 1996 r. trafi?em do biednej i rozbitej Arki Gdynia. Dyrektorem by? Wies?aw K?dzia [jeden z głównych oskar?onych w procesie Arki, przyzna? się do korupcji]. Sam wkopywa?em bramki, kosięem traw?, nie by?o na wod?. W sezonie 1996/97 mieli?my walczy? o utrzymanie, a byli?my liderem. Nagle szok! Na siedem kolejek przed ko?cem zostałem zwolniony. Argument by? brutalny - nie umiem za?atwia? meczów. Obudzi?em się - o cholera, co? tu jest nie tak. Szkoda, ?e nie by?o wtedy prokuratorów z Wrocławia, nie by?o komu prawdy powiedzie?. Powinienem teraz przeprosię kibiców Arki, bo gdybym wtedy zareagowa?, nie by?oby pó?niej tego smrodu wokó? klubu z Gdyni.

K?dzia to fajny ch?op, wszystko by dla Arki zrobi?. Niestety, zeszmaci? się...

Prze?kn??em pierwsz? gorzk? pigu??. Chcia?em zapomnie? o pi?ce, zaj??em się wychowaniem córki, ?ona otworzy?a kwiaciarni?. Zadzwoni? jednak przyjaciel z dawnych lat Piotrek Rzepka [by?y piłkarz m.in. Górnika Zabrze i reprezentacji Polski, obecnie trener GKS Jastrz?bie], który by? trenerem Kaszub Po?chowo, ale odchodzi? do Unii Tczew i szuka? następcy. Namawia? mnie na Po?chowo. To fajny IV-ligowy klub nad zatok?, ?wie?e powietrze, mili ludzie, sielanka.

Sielanka nie trwa?a jednak d?ugo, zacz??y się jaja.

?mieszne mecze, uk?adziki. I zawsze przewija?o się to samo nazwisko - s?dziego Miros?awa Cyrsona.

W sezonie 2003/04 w IV lidze o awans walczy?y Lechia Gdańsk i Gedania. Sz?y ?eb w ?eb. Wci?? prowadzi?em wtedy Kaszuby i przed naszym meczem w Gdańsku zadzwoni? do mnie trener Gedanii Andrzej Bussler [obecnie trener III-ligowej Cartusii]. Powiedzia?, ?e jest dla nas 4 tys. z? premii motywacyjnej za urwanie punktów Lechii. Pomy?la?em - fajnie, będziemy mieli na grilla, ale jak nie przegra? z Lechi?? Za chwil? z ust Busslera pad?o jednak has?o, po którym my?la?em, ?e się przewróc?: "Spokojnie, w razie co, s?dzia te? jest za?atwiony".

Mecz sko?czy? się remisem 1:1, s?dziowie musieli ucieka? przed rozw?cieczonymi kibicami Lechii.

To w?a?nie moja rozmowa z Busslerem jest nagrana przez TP SA i ma by? teraz dowodem w sprawie.

Cyrson co rusz pokazywa?, ?e po profesorsku potrafi drukowa?.

W sezonie 2004/05 grali?my z Bałtykiem. To by?a 6. kolejka, przegrali?my 1:2. Po meczu podszed? do mnie ich trener i mój kolega Mirek Zimny i zaklina? się: Naprawd? nie wiem, kto ci? skr?ci?, ale to nie ja.

W tym samym sezonie na wiosn?, w 22. kolejce, pojecha?em na mecz ze s?ab? Chojniczank?. I znów s?dziowa? nam Cyrson. Dostajemy karnego, czerwon? kartk? i przegrywamy 1:3. Moja córka Magda, która je?dzi?a ze mn? na mecze i z?y?a się z pi?k?, siedzia?a na ?awce i p?aka?a: Tato, jak oni ciebie oszukuj?.

Wtedy się zagotowa?em, bo nic nie boli ojca, tak jak p?acz dziecka. Powiedzia?em Cyrsonowi: Gamoniu, to twój koniec. A na to bezczelnie jego brat Andrzej, który najcz??ciej by? asystentem Miros?awa: Jak wam pomagali?my na Lechii, to byli?my dobrzy, a teraz to macie pretensje...

Powiedzia? to przy ?wiadkach. Jego s?owa s?yszeli kierownik drużyny Wies?aw Renusz, kilku piłkarzy z Po?chowa i moja córka.

Zadzwoni?em do Jerzego Kacprzaka od obsady s?dziowskiej z Pomorskiego Zwi?zku Pi?ki No?nej. Znamy się od 30 lat, dzi?ki niemu zostałem I-ligowym piłkarzem. Powiedzia?em, ?e ma wielk? ?ajz? w?ród s?dziów, niech zrobi z nim porz?dek. A on na to: "To niemo?liwe, to nasz najlepszy s?dzia".

Jest najlepszy, ale w przekr?tach. Je?li jest tak dobry, to co ca?y czas robi w IV lidze?

Teraz chc? zrobi? III ligę w Orkanie Rumia. 5 kwietnia pojechali?my do Tczewa i kto nam s?dziuje? Pan Cyrson. Powiedzia?em kierownikowi: Je?li nas skr?ci, to go zabij?. Ale po chwili my?l? sobie - spokojne, przecie? teraz wy?apuj? s?dziów, boj? się w?asnego cienia. By?by nienormalny, gdyby znów nas przekr?ci?. Nasz zawodnik Kamil Gusmann dosta? ?okciem w twarz, pad?, zala? się krwi?. Grali?my dalej, ale Cyrson przerwa? nam kontr?, podbieg? i daje mojemu piłkarzowi ?ó?t? kartk? za symulowanie. Rozpocz?? swój koncert. Pilnowa? mi tego Gusmanna. Nied?ugo potem starcie w ?rodku i druga ?ó?ta dla Gusmanna. Potem kolejna czerwona, dla Michała Freiberga. Grali?my w 9 na 11, a tak naprawd? na 14, bo s?dziów by?o trzech.

Po meczu obieca?em ch?opakom, ?e to już koniec.

Ludzie cz?sto inwestuj? w "ma??" pi?k? oszcz?dno?ci swojego ?ycia. Wracamy z meczu po pó?nocy, zawo?? zawodnika do domu, a on o 4 rano wstaje i idzie pracowa? do stoczni. I takich amatorów się oszukuje, odbiera rado?? gry.

Mówi? Cyrsonowi: Albo moja, albo pana kariera w?a?nie się sko?czy?a.

Pojecha?em do pana Kacprzaka i powiedzia?em: Zamiót? pan karalucha pod dywan, zamiast go zmia?d?y?. Kacprzak, po mojej pierwszej interwencji, nic bowiem nie zrobi?. Powiedzia? tylko, ?e postara się zrobi? tak, ?eby Cyrson nie s?dziowa? meczów z udziałem moich drużyn. Ale tak nie by?o...

U Henryka Klocka, cz?onka zarz?du PZPN, znów us?ysza?em, ?e to dobry s?dzia, ale jak chc?, to mog? z tym jecha? do Wrocławia.

Kilka dni po meczu w Tczewie zadzwoni?em wi?c do z Wrocławia. Zaprosili mnie. 16 kwietnia pojecha?em. Nie mia?em wielkiego talentu, ale radzi?em sobie na boisku z dobrymi piłkarzami. Wi?c poradz? sobie te? z s?dziami ?ajzami.

Zach?cam wszystkich, którzy chc? ratowa? nasz? pi?k?, cho?by na Pomorzu. 4.56 z czwartego peronu w Gdyni odje?d?a poci?g do Wrocławia, druga klasa, 61 z?. Jak się dobrze uwin?, to jeszcze tego samego dnia w nocy b?d? z powrotem w domu. Z przekonaniem, ?e co? dla futbolu zrobili. A karaluchy maj? pecha, bo przegraj? bardzo wa?ny mecz. Pójdzie teraz oczyszczaj?ca lawina.

Nie urwa?em się z kosmosu, na boisku się prawie urodzi?em.

Poznańem ?on?, ale nie chc? na nim umrze?. Je?li kto? powie, ?e nie mia? styku z korupcj?, to k?amie.

Mog? ch?tnie opowiedzie? także o tym, co prze?y?em jako piłkarz w latach 80. O arbitrze Tadeuszu Diakonowiczu, który przyje?d?a? na wakacje nad morze na koszt Bałtyku Gdynia, a prezes klubu lata? po mie?cie i szuka? dla niego w?gorzy.

W sezonie 1985/86 chcieli?my kupi? mecz z GKS Katowice, bronili?my się przed spadkiem, a na wyjazdach grali?my fatalnie. Dzia?acze zebrali spor? sum? i rozpocz??y się podchody. Mieli?my kilka doj??, m.in. do piłkarza GKS Ja?ka Furtoka, ale ten wprost nam powiedzia?, ?e jest "spó?dzielnia" przeciwko nam. Pokaza? nam parking, gdzie sta?y nowiu?kie ?ady, i powiedzia?, ?e ka?dy piłkarz z Katowic dostanie po samochodzie, je?li z nami wygraj?. Nasi dzia?acze weszli przed meczem do szatni i powiedzieli, ?e pieni?dze, które zebrali na Katowice, b?d? nasze, je?li wygrywamy. A by?o ich tyle, ?e starczy?o, ?eby ka?dy z nas kupi? sobie ma?ego fiacika. Wygrali?my 4:3, ale potem i tak spadli?my z I ligi.

Tak by?o kiedy?, teraz niewiele się zmieni?o...

Jaros?aw Kotas ma 46 lat.

W polskiej ekstraklasie by? kapitanem Bałtyku Gdynia. W 1988 r. uciek? do RFN i przez cztery lata gra? w Schalke. Po powrocie do Polski został trenerem Arki. Pracowa? te? w KP Konin, Widzewie, Kaszubach Po?chowo. Obecnie jest trenerem IV-ligowego Orkana Rumia


Źródło: gazeta.pl
Komentarze:

Ittam_PL  08.05.2008, 02:22
Powiem tak dobrze tym co brali i dawali i niechaj teraz padaj? jak muchy w smol?.... ka?dy musi ponie?? kare... ! A panu Jaros?awowi ?ycz? sukcesów i powodzenia... !

Ca?y zwi?zek to jest ruina... jak mo?na wysy?a? pieni?dze za ?ó?te kartki zawodnika do podokr?gu Malbork a po miesi?cu pieni?dze wracaj? bo nikt nie odebra?! Wszyscy na wakacje wyjechali? Czy maja za du?o pieni?dzy?

tomsak  08.05.2008, 08:34
Fajne :D :ro 8) 8) ll: :love: :idea: :( :s :unsure: :$ :O |) :D 8) 8) :roll: :) :huh: :| :puke: :weirdo: :blink: :push: :P :@ :love: :idea:

Troy  08.05.2008, 10:07
buehehehehe...
powiem tak, nikt nie jest swiety, ale pozpn to jest juz skaza na calego.. tam powinni wymienic cala strukture bo oni tam sobie robia co chca.. a z sedziowie tak samo.. oczyscic to bagno!!!!!!!!!!!!

Przemoo  08.05.2008, 10:28
to a? jest ?mieszne ale takie "ustawki" zaczynaj? si? ju? w B-klasie... tam s?dziowie ucz? si? drukowa?!

tomsak  08.05.2008, 10:35
pan kotas uwa za sie za ?wi?tego i m?czennika,a wszyscy wiedza jaki z niego przekr?t.ciekawe czy gdy snu? sw? opowie?? by? trze?wy czy na kacu,bo innej mozliwo?ci nie ma.

ciekawski  09.05.2008, 08:51
ale jaja!cyrson nie s?dziowa? meczu Ba?tyk-Kaszuby!to nie jest on.mozna sprawdzi? http://www.baltyk.gdynia.pl/foto/2004_jesien/Kaszuby/imagepages/image17.html

pokemon  09.05.2008, 13:04
ale jaja! ciekawski a gdzie jest napisane ze sedziowal mecz baltyk-kaszuby?? czytaj dokladnie i ze zrozumieniem...

ciekawski  09.05.2008, 16:51
pokemon.cztery akapity wcze?niej jest napisane" I zawsze przewija?o si? to samo nazwisko - s?dziego Miros?awa Cyrsona. "sorry ale logika nakazuje tak to odbiera?


pokemon  09.05.2008, 20:25
ale mowiac o baltyku wspomina tylko wypowiedz trenera baltyku, widocznie kazdy inaczej interpretuje, logika to skomplikowana nauka ;) pozdrawiam

ciekawski  09.05.2008, 21:09
dla Ciebie pokemon zbyt skomplikowana...akapit wyzej znajduje sie stwierdzenie pana Kotasa"Cyrson co rusz pokazywa?, ?e po profesorsku potrafi drukowa?".Ta cz??? artyku?u dotyczy cyrsona

ciekawski  09.05.2008, 21:10
dla Ciebie pokemon zbyt skomplikowana...akapit wyzej znajduje sie stwierdzenie pana Kotasa"Cyrson co rusz pokazywa?, ?e po profesorsku potrafi drukowa?".Ta cz??? artyku?u dotyczy cyrsona

pokemon  09.05.2008, 21:56
"Naprawd? nie wiem, kto ci? skr?ci?, ale to nie ja" a tu pan Zimny rozwiewa Twoje watpliwosci madralinski hahahah czyli jak nie on to kto "skrecil"?? moze jakis mlody rastaman skrecil blanta...

pokemon  09.05.2008, 21:58
przeciez sedzia Cyrson nie sedziowal tego meczu...zreszta Ty wyjatkowo przyczepiles sie jak mucha gowna tego ze caly artykul jest o panu C. a nie o to tak naprawde chodzi. skad wiesz ze ta czesc artykulu dotyczy jego?? czyzbys nazywal sie Kotas albo Palucha?? a moze jasnowidz?? to poprosze na jutro 6 cyferek

nierozumiem Napisz do autora   09.05.2008, 23:39
ej.o co tu chodzi ?przecie? ka?dy czyta inaczej,ja wyczyta?em,?e p.kotas sam si? przyzna? ?e sprzeda? mecz za 4-ty?.(na grilla -zawsze to nie mielony).z arki polecia? za nieza?atwianie meczy-a tu si? nauczy? !-hhhmmm... jak torozumie?

pokemon  10.05.2008, 13:52
hahaah nastepny czytajacy ze zrozumieniem hahahah sprzedal za grilla ...chlopiej jak tam wyniki egzaminow gimnazjalnych

ciekawski  10.05.2008, 15:22
ciekawe czy pan Kotas nie dosta? wezwania do stawienia si? w prokuraturze?tak dobrowolnie nikt tam si? nie pojawia...teraz broni w?asnego ty?ka i próbuje win? zrzuci? na innych.pozdrawiam pokemon

nierozumiem  10.05.2008, 18:47
przeczytaj dobrze pokemon-pisze ?e dla nich 4ty?(motywacyjnej)potem ?e chcieli kupi? mecz z GKS,a chwil? wcze?niej ?e on w Arce nie potrafi? kupowac to go wywalili-kur... jak to wtedy jest.a w po?chowie to "motywacyjna"-na gimnazjalnym mia?em 4

pokemon  10.05.2008, 19:15
ciekawski, nie wiem komu kibicujesz ale nie martw sie, od ciebie z klubu tez zawitaja. niestety rozumiem ze z ta fotka to byla proba tak naprawde doje... komus. a moze ty tez jestes w czarnej mafii?? nierozumiem- 4 tysie od gedani zeby urwali punkty lechii..juz rozumiesz?? czy dalej liczysz faciki z lat 80-tych:D:D:D

ciekawski  12.05.2008, 14:23
pokemon. jestem bardzo dociekliwy i jedynie w archiwum Ba?tyku znalaz?em opisywany przez pana Kotasa mecz.Nie wiem kto go s?dziowa? ale pan
Kotas te? pewnie nie wie.Ciekawe dlaczego tego nie pami?ta,skoro zosta? tam tak perfidnie "przekr?cony"?

Zaloguj się, aby dodać komentarz ze swojego konta:

Login: Hasło:


Dodaj komentarz jako gość:

Autor



www.www.pomorskifutbol.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Są one wyłącznie opinią autorów. Komentarze zawierające treści obraźliwe lub wulgarne będą usuwane.
© Pomorski Futbol 2003-2024 WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE