Do końca sezonu 2024/25 zostało już ledwie kilka kolejek, przyszła więc pora na przedstawienie drużyn, które w tym roku mają realne szanse na zdobycie tytułu Mistrza Polski. Choć matematyczne szanse na zwycięstwo ma na chwilę obecną pięć drużyn, to w realnym wyścigu o tytuł walczą głównie dwie drużyny. Zajmujący pozycję lidera z 62 punktami Raków Częstochowa i posiadający w swoim dorobku dwa punkty mniej Lech Poznań.
To jedyne drużyny, którym na cztery kolejki przed końcem sezonu udało się zebrać przynajmniej 60 punktów. Poza nimi mamy jeszcze trzy drużyny, którym udało się przekroczyć barierę 50 punktów i są to Jagiellonia Białystok z 55 punktami, Pogoń Szczecin z 53 punktami i Legia Warszawa z 50 punktami. Oznacza to, że teoretycznie nawet Legia Warszawa może jeszcze wskoczyć na pierwsze miejsce, jeśli uda się jej wygrać wszystkie pozostałe mecze, a jej rywale swoje mecze przegrają. Jest to jednak mało realny scenariusz, dlatego cztery ostatnie kolejki przeanalizujemy pod kątem dwóch pierwszych drużyn, Rakowa Częstochowy i Lecha Poznań.
W czwartej od końca kolejce Raków Częstochowa zmierzy się ze Stalą Mielec, a Lech Poznań z Puszczą Niepołomice. Dojdzie do podwójnego starcia drużyn walczących o zwycięstwo z drużynami walczącymi o utrzymanie się w lidze. Jeśli nie dojdzie do dużego zaskoczenia, to w 31. kolejce nie powinno dojść do zmiany na pozycji lidera i spodziewamy się, że Raków zachowa swoją dwupunktową przewagę.
W 32., czyli trzeciej od końca kolejce ekstraklasy, obie drużyny staną przed trudnym zadaniem. Raków Częstochowa zmierzy się u siebie z trzecią drużyną w lidze, Jagiellonią Białystok, a Lech Poznań zagra na wyjeździe z zajmującą trzecie miejsce Legią Warszawa.
Sytuacja drużyny z Podlasia jest na tyle trudna, że nawet zwycięstwo na wyjedzie z liderem nie pozwoli jej wyprzedzić drugiego w lidze Lecha. Co najwyżej przegrana Rakowa i zwycięstwo Lecha w Warszawie może sprawić, że Lech wejdzie na pozycję lidera i jednym punktem wyprzedzi Raków, który wtedy nadal będzie miał 5 punktów przewagi nad trzecią Jagiellonią Białystok.
Uważamy jednak, że zwycięstwo Lecha w Warszawie będzie nawet trudniejsze niż pokonanie Rakowa u siebie, dlatego nie podejrzewamy, aby w 32. kolejce doszło do zmiany na pierwszych miejscach w tabeli.
W przedostatniej kolejce tego sezonu ekstraklasy, Raków Częstochowa zmierzy się z Koroną Kielce na wyjeździe, a Lech Poznań przyjmie u siebie GKS Katowice. Obaj pretendenci do zwycięstwa zmierzą się więc z drużynami ze środka tabeli. Podejrzewamy, że ta kolejka może zadecydować o ostatecznym układzie drużyn na szczycie tabeli, a od dyspozycji w tych meczach będzie zależało, która z drużyn będzie mogła pochwalić się tytułem mistrza. Drużyna, której powinie się noga w tej kolejce, może mieć problem, żeby odrobić straty.
Ostatnia kolejka tego sezonu ekstraklasy będzie podobna do opisanej powyżej kolejki 33. Zarówno Raków Częstochowa, jak i Lech Poznań, zmierzą się z drużynami z dolnej części środka tabeli. Będziemy mogli oglądać odpowiednio mecz Rakowa Częstochowy, który zmierzy się u siebie z zajmującym 12. miejsce w tabeli Widzewem Łódź, a Lech Poznań zagra na wyjeździe z Piastem Gliwice, który obecnie zajmuje 11. miejsce w Tabeli (jedno niżej niż rywal Rakowa).
Szanse obu drużyn są na tyle wyrównane, że zadecydować mogą nawet najmniejsze czynniki, na przykład kto ma lepsze halówki adidas. Obie drużyny czeka bowiem podobny sprawdzian:
Sytuacja jest niejako sprawiedliwa, choć musimy uczciwie zaznaczyć, że Raków Częstochowa jest w lepszym położeniu z przynajmniej dwóch obiektywnych powodów. Po pierwsze, Raków ma na ten moment dwa punkty przewagi, dzięki czemu remisując jeden z meczów, zrówna się punktami z Lechem, jeśli ten swoje spotkanie wygra.Po drugie, Raków mecz z trudnym rywalem, czyli z Jagiellonią Białystok, zagra u siebie, a Lech Poznań na swoje trudne spotkanie, czyli na mecz z Legią, będzie musiał jechać do Warszawy.
Z drugiej strony Jagiellonia zajmująca obecnie trzecie miejsce wydaje się trudniejszym rywalem, niż zajmująca piąte miejsce Legia, choć jest to drużyna, która zwłaszcza na własnym stadionie i przy wsparciu wiernych kibiców, jest zawsze niebezpieczna.
To, która z tych dwóch drużyn skończy sezon 2024/25 na pierwszym miejscu, zależy od ich dyspozycji w ostatnich czterech meczach. Scenariusz, jaki napisał w tym sezonie los wydaje się dosyć sprawiedliwy, dlatego mamy nadzieję, że wygra najlepszy.